Biedny, czy bogaty
– tym samym powietrzem oddycha
Dobry, czy niedobry
– tę samą wodę pić musi
Szczodry albo chytry
– to samo Słońce wciąż chłonie
Zdrowy albo chory
– tak samo musi zajadać
Miły, czy też niemiły,
– serce mu ciągle bije
Jak nakręciłeś przed laty,
by biło dla Twojej Miłości.
Czemu spoglądam przez okno i widzę,
jak zwracasz się w moją stronę?
Jesteś tak dobry i tak miłosierny,
łaskawy, a ja chyba tonę…?!
I jeszcze tak WSZYSTKICH kochasz, bezpiecznie,
bez końca, bez liku, od zawsze na wiecznie –
jakby warunek będący w Miłości – stworzył sam tylko Człowiek dla siebie…
Piękne i prawdziwe! 🙂 Dziękuję! 🙂
Cieszę się! Dziękuję i pozdrawiam! 🙂
No dokładnie tak to jest z tą sprawiedliwością na Świecie! :'(